czwartek, 10 maja 2012

dzień jak wszystkie

bzy przekwitają. przekwita maj. i robi się dziwniej. nocne powroty do domu. spokojny sen za ścianą. ktoś rzuca kurwami pod balkonem. miejski zgrzyt na urwisku między zmierzchem a nocą. i słuchawki na uszach bo tak bezpieczniej.
wróciłam dzisiaj do jednego z tych utworów, które zawsze wywierają na mnie największe wrażenie. to znaczy musi być moment. jak przejście, jak portal do innego wymiaru.
cierpliwie czekam na refren.
działa jak zastrzyk, jak wdech dymu z papierosa.
widząc płatki przekwitniętych jabłoni, zataczam kręgi moimi niewidzialnymi dłońmi. Chciałabym kochać aż do śmierci.
Będę.





tom mcrae. day like today.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz