sobota, 23 czerwca 2012

jednym ruchem serca?

Dawno nie odwiedzałam tego miejsca. Natłok pracy - zarówno zawodowej jak i uczelnianej, wypędził mnie z tego miejsca na dłuższy czas. Jednak muzyka dalej gra, karawana jedzie dalej i tak dalej. Dzisiaj mamy przepiękny dzień, chociaż od rana szarpany przez T., który okłamał mnie, że jest 11 na zegarach tylko po to, bym w końcu otworzyła oko. Kot jak zawsze miauczy nam pod nosem, sobotnie porządki dobiegły końca. W moim życiu na razie jest jak w pudełku - przewidująco, nudno. Muzycznie, nieco stagnacyjnie. Aczkolwiek, przyniosłam Wam kawałek ciasta truskawkowego w postaci najnowszego albumu Varius Manx. Wiem, każdy zna, każdy kto dorastał w latach 90 i miał okazję zaobserwować niezbyt miłe zmiany wokalistek, które opuszczały grupę z hukiem większym lub mniejszym. Ostatnio jednak, zespół odnotował, moim skromnym zdaniem, niemały strzał w dychę, w postaci zatrudnienia Anny Józefiny Lubanieckiej w charakterze wokalistki. I tak oto od kilku dni katuję utwór "Jednym ruchem serca". Słowa napisała Anita Lipnicka, muzyka chwyta za gardło i przyjemnie ogląda się zacny klip do tejże muzyki. Mam takie wrażenie, że cała płyta odwołuje się do pierwszej płyty "Emu", chociaż oczywiście trudno porównywać Anitę i jej charakterystyczny wokal z tym, czego możemy posłuchać teraz. Niemniej, płyta przyjemna, zmuszająca do przemyślenia (love it!) pewnych kwestii. Dla mnie na pewno. Posłuchajcie, może Wam coś przyjdzie na myśl podczas słuchania.

1 komentarz: